Dwie Pasje

Opublikowano 2011-04-03

Zdecydowanie wolę uczestnictwo w liturgii Wielkiego Piątku i ascetycznie śpiewaną przez moich braci Pasję, od słuchania jej w filharmonii w najwspanialszym nawet wykonaniu.

Dziś uczestniczyłem w liturgii Męki Pańskiej w naszej bazylice, a bezpośrednio po niej poszedłem do filharmonii na Pasję św. Jana J. S. Bacha w wykonaniu Les Musiciens du Louvre-Grenoble pod dyrekcją Marca Minkowskiego. (Tego Minkowskiego, którym niejednokrotnie się zachwycałem słuchając na płytach prowadzonych przez niego koncertów.) Liturgia z koncertem jakoś się dopełniały w klimacie wielkopiątkowym. Zdecydowanie jednak wolę uczestnictwo w liturgii i ascetycznie śpiewaną przez moich braci Pasję, która naturalnie przechodzi w modlitwę, adorację krzyża i przyjęcie Komunii św. od słuchania Pasji w filharmonii w najwspanialszym nawet wykonaniu. Porywające, nawet na moje wyczucie muzyczne oratorium prowadzone przez Minkowskiego pozwoliło mi co prawda na ponad dwie godziny zanurzyć się w muzycznej kontemplacji męki Jezusa, ale na końcu coś zgrzytnęło. Nadziwić się nie mogłem, że muzycy opowiedzieli śmierć Naszego Pana, a zgromadzony lud zareagował entuzjastyczną owacją na stojąco.


Brak komentarzy do "Dwie Pasje"


    O czym teraz myślisz?

    Znasz nieco html?