Znaki ojca Joachima
Opublikowano 2012-03-11
Wczoraj dostałem maila od S. opisującego ciąg szczęśliwych zdarzeń w dniu 4 marca. Opis kończy retorycznym pytaniem: ?Czy mogę mieć jakieś wątpliwości, że tego dnia czuwał nade mną??. Kto? Joachim Kazimierz Badeni OP, którego ?chrzcielne? imieniny przypadają właśnie 4 marca, a rocznicę śmierci obchodzimy dziś.
Wczoraj uczestnicząc w beczkowym OPENie poświęconym pamięci ojca Joachima Badeniego wysłuchałem dwóch relacji o tym, co to nasz czcigodny współbrat wyprawiał rok temu w drodze do nieba. Ojciec Marcin Babraj opowiadał, że w czasie, gdy o. Joachim umierał w jego celi zadzwonił telefon. Po podniesieniu słuchawki nikt się nie odezwał. Ojciec Marcin pospieszył wtedy do celi umierającego współbrata. Z kolei ojciec Leon Knabit OSB obudził się w środku nocy, bowiem ktoś wyraźnie zastukał do jego celi. Gdy otworzył, nikogo na korytarzu nie było. Kilka godzin później, nad ranem otrzymał sms-a informującego, że ojciec Joachim nie żyje.
W ostatnim czasie i do mnie doszły ?znaki? ojca Joachima. Doprawione szczyptą humoru. Najpierw na furcie pojawił się list polecony na nazwisko Kazimierz Badeni. Jak nie wiadomo, co z listem zrobić, to trafia on do przeora. Otworzyłem i okazało się, że jedno z wydawnictw przysłało PIT-11, który informuje, że zaliczka na poczet podatku od wynagrodzenia dla Kazimierza Badeniego została wpłacona na konto odpowiedniego Urzędu Skarbowego. Myślałem, że sprawę można uznać za śmieszną i mało ważną: ?Niech ścigają nieboszczyka, że się nie rozliczył na czas ze swoich honorariów? ? pomyślałem. Jan Andrzej Kłoczowski dopatrywał się w tym PIT-ie dowodu na nieśmiertelność duszy podatnika, ale pani Małgosia, która w naszym klasztorze zajmuje się tego typu kwestiami była innego zdania: ?Skoro dostaliśmy PIT-a to nie możemy go zlekceważyć?? ? mówiła. A ja widziałem uśmiechniętą twarz ojca Joachima, któremu na pewno ten PIT bardzo się spodobał.
Dziś w pierwszą rocznicę postanowiłem uczcić pamięć ojca Joachima słuchając jego konferencji. Inne (nie to od PIT-u) wydawnictwo wydało bowiem książkę z płytą CD. ?Jedyna książka na rynku wydawniczym, która jest zapisem cyku konferencji o. Joachima Badeniego OP wraz płytą CD z oryginalnymi nagranymi konferencjami? ? głosi reklama. Włożyłem płytkę do odtwarzacza, siadłem wygodnie w fotelu i zamieniłem się w słuch. A tu cisza? Podchodzę do aparatury, zwiększam natężenie głosu: cisza? Przekładam płytkę do komputera. ?Może to nagranie w mp3, którego nie czyta odtwarzacz?: cisza? ?Co jest? Może ojciec Joachim zaczął konferencję od chwili milczenia i zaraz zacznie mówić??. Przerzuciłem płytkę do odtwarzacza i słucham: cisza. 24 minuty i 29 sekund ciszy? Przypomniałem sobie, co mi ojciec Joachim kiedyś w czasie spowiedzi mówił o wyciszeniu. Nie spodziewałem się jednak, że rok po swojej śmierci zadba o to, bym się zatrzymał i posiedział w ciszy.
O czym teraz myślisz?