Zabójcza logika
Opublikowano 2013-03-08
Artykuł Giubiliniego i Minervy dowodzi, że żyjemy w cywilizacji, która dyskutuje nad swoim samobójstwem, a rozglądając się dookoła możemy się przekonać, że właściwie już zaczęła podcinać sobie żyły.
Chyba się starzeję, bo świat, który mnie otacza wydaje mi się z biegiem lat coraz bardziej nieludzki, coraz bardziej się go boję. Ostatnio z przerażeniem obserwuję przesuwanie granic, które następuje w świadomości ludzi i stanowionym przez nich prawie. Kilka dni temu przeczytałem w ?Rzeczpospolitej?, że związani z Oksfordem naukowcy Alberto Giubilini i Francesca Minerva zapytali na łamach ?The Journal of Medical Ethics?: ?Skoro rodzice mogą decydować o usunięciu ciąży, dlaczego nie mieliby decydować o pozbawieniu życia już narodzonego dziecka?. Według tych ludzi ?tak jak płód, noworodek nie jest osobą, nie ma więc moralnego prawa do życia?. Gdy zatem urodzi się dziecko z wadą genetyczną, nic nie stoi na przeszkodzie, by dokonać ?aborcji po urodzeniu?. Dziś w takiej sytuacji ?rodzice nie mają wyboru, muszą wziąć na siebie ciężar opieki nad nim, z ekonomicznego punktu widzenia dotkliwy także dla całego społeczeństwa i dla państwa?. Ostateczny wniosek artykułu jest taki, że jeśli ciężar utrzymania dziecka jest dla rodziców, społeczeństwa czy państwa zbyt wysoki, to można zabić również zdrowe dziecko.
Jednocześnie przeczytałem w ?Gazecie Wyborczej?, że się starzejemy. ?Jeszcze w 2010 roku na jednego emeryta przypadały cztery osoby w wieku produkcyjnym, w 2020 roku będą trzy, a w 2035 roku ? tylko dwie. Za 20 lat rosnącej rzeszy emerytów nie będzie miał kto utrzymać?. Skoro koszty utrzymania emerytów okażą się zbyt wysokie dla społeczeństwa i państwa, to stosując logikę z ?The Journal of Medical Ethics? można spokojnie zaproponować, by eutanazja była obywatelskim obowiązkiem. Skoro załamanie się systemów emerytalnych spowoduje, że utrzymanie ogromnej liczby ludzi starych przy zaniku młodego pokolenia będzie przekraczało możliwości zjednoczonej Europy, to cóż stoi na przeszkodzie, by eutanazję, która dziś w wielu krajach jest legalna, za dwadzieścia lat uznać za przymusową? Potrafię sobie wyobrazić, że Holandia, która była pionierem w legalizacji eutanazji, pierwsza wprowadzi zaszczytny i powszechnego obowiązek kończenia życia w chwili przejścia na emeryturę. Kiedyś walczący o prawo do eutanazji mówili o miłosierdziu i współczuciu. ?Nie można dopuścić, by człowiek tak bardzo cierpiał. To jest los niegodny człowieka? ? argumentowali. Dziś ? jak widać na przykładzie artykułu Giubiliniego i Minervy ? wystarczy powołać na zbyt wysokie koszty utrzymania człowieka, by zabić nowonarodzone dziecko. Analogicznego argumentu można będzie zatem użyć na forum parlamentu lub podczas referendum, przekonując, by demokratycznie wprowadzić obowiązek eutanazji. Państwo będzie wtedy w majestacie prawa mordować ludzi nazywając ten proceder obywatelską eutanazją.
Zestawiając oba nurty wyobrażam sobie nowy morderczy świat, gdzie dzieci poddawane są aborcji w imię dobrobytu rodziców i dziadków, a rodziców poddaje eutanazji w imię przetrwania ich dzieci i wnuków. Cytowany artykuł dowodzi, że żyjemy w cywilizacji, która dyskutuje nad swoim samobójstwem, a rozglądają się dookoła możemy się przekonać, że właściwie już podcina sobie żyły.
Ktoś może stwierdzić, że przesadzam. Chętnie okażę się złym prorokiem, ale nadziwić się nie mogę, że w Europie zakazuje się kolportażu książki, która zachęca do wychowania dzieci przy pomocy rózgi, ponieważ jest nawoływaniem do czynów karalnych, a nie reaguje się na propagowanie poglądów nawołujących do zabijania dzieci. Namawianie do klapsów jest karygodne, ale zachęcanie do mordowania dzieci jest poglądem naukowym! Jednym słowem można zabić, byle naukowo, bezboleśnie i z poszanowaniem godności, byleby morderstwo nazwać aborcją lub eutanazją. Ktoś może powiedzieć, że robię aferę, a cały ten artykuł to tylko peryferyjne poglądy wariatów. Niestety, z tego co się orientuję, artykuł nie jest odosobniony. Uspokoję się jednak jeśli ktoś mi wskaże racje, w imię których będzie można zatrzymać proces przesuwania granic moralności, arbitralnemu decydowaniu o życiu i śmierci ludzi. Jeśli dziś dopuszczalne jest to, co budziło grozę ileś lat temu, to dlaczego za ileś lat nie będzie można w majestacie prawa robić tego, za co dziś grozi wyrok? Jeśli dziś można bez obawy dyskutować nad tym, za co kilkadziesiąt lat temu szło się do więzienia, to kto mi zagwarantuje, że za ileś lat teoria ta nie stanie się politycznie poprawna i obowiązująca? Jeśli odmówimy ?moralnego prawa do życia? dziecku przed urodzeniem, to ? jak dowodzą przywoływani wyżej autorzy ? logiczną konsekwencją będzie, że możemy mu odmówić tego prawa również po urodzeniu. Następnym krokiem, nie wymagającym już dodatkowych argumentów, tylko rozszerzającym pole ?aborcji postnatalnej? na całe ludzkie życie, będzie odmówienie ?moralnego prawa do życia? ludziom chorym i słabym, starym i nieprodukcyjnym. Jak będzie wyglądał świat kierujący się tą zabójczą logiką?
O czym teraz myślisz?