Notatki z Ameryki

Opublikowano 2009-01-31

Być może w tym miejscu, w ostatnim odcinku wypadałoby się pokusić na jakieś zgrabne podsumowanie, celną pointę całej podróży. Przyznam szczerze: nie ma siły na myślenie. Zapraszam wszystkich, którzy przez ostatnie dwa tygodnie towarzyszyli mi wirtualnie, na łamy miesięcznika ?W drodze?. Pisząc te słowa siedzę w poczekalni lotniska JFK po wszystkich odprawach, w czasie których podejrzewali mnie o jakieś niecne rzeczy, bo ...

Czytaj dalej


Notatki z Ameryki

Opublikowano 2009-01-30

Klasztor można poznać, gdy się obserwuje i słucha jego mieszkańców. Dziś spojrzałem na polskich dominikanów w Nowym Jorku oczami ludzi świeckich. Odbyłem dwie rozmowy: z Tytusem Cytowskim, członkiem rady parafialnej Notre Dame oraz panią Yolantą M. Riess Von Riesenhorst-Bulyk, krewniaczką ojca Jacka Woronieckiego, architektem, która zaangażowała się całym sercem w życie klasztoru. Pierwszy raz Tytusa Cytowskiego, ...

Czytaj dalej


Notatki z Ameryki

Opublikowano 2009-01-29

Rozmawiamy z Maciejem o sensowności pobytu polskich dominikanów w Stanach Zjednoczonych, a konkretnie w Providence Academy. Jest to dla braci trudny moment, bo po okresie początkowego entuzjazmu, przekonują się, że w tym momencie nie wprowadzą w życie planu duszpasterskiego, z jakim przychodzili do Minneapolis. Powoli zaczynam odczuwać zmęczenie. Przesiadywanie z braćmi do późna w nocy, pisanie notatek, gdy oni idą spać i ...

Czytaj dalej


Notatki z Ameryki

Opublikowano 2009-01-28

Rozpoczynając dzień myślę o słowach Briana, duszpasterskiego współpracownika Jacka i Macieja, który twierdzi, że mało w Providence Academy jest uczniów zainspirowanych chrześcijaństwem, a dużo nim zmęczonych. Próbuję dowiedzieć się od braci, jak powinien funkcjonować duszpasterz, pragnący wprowadzać ludzi w relację z Bogiem, gdy pracuje w szkole, w której praktyki religijne są obowiązkiem. Tym razem korzystając z ...

Czytaj dalej


Notatki z Ameryki

Opublikowano 2009-01-27

Rano zaspałem. Zasiedziałem się z Jackiem do pierwszej w nocy. Miałem wstać o szóstej, by pójść z nim na mszę, ale mój sen okazał się silniejszy od dźwięku budzika. Półtorej godziny później obudził mnie Maciej, chcąc bym zdążył na odprawianą przez niego mszę z dziećmi. Były to przedszkolaki, zerówka i pierwsza klasy. Dzieciaki nieco się nudziły i wierciły, ale ich zdyscyplinowanie i tak budziło mój podziw. ...

Czytaj dalej


Notatki z Ameryki

Opublikowano 2009-01-26

Żal opuszczać Polonię, Rosholt i Marcina. Przez minione trzy dni, w czasie których gościł mnie u siebie zrobił na mnie wrażenie człowieka bardzo ciepłego, pogodnego, życzliwego, spragnionego rozmowy, a jednocześnie nie narzucającego się, zostawiającego gościowi sporo miejsce. Jego pogoda ducha i dobroć tym większe na mnie robiła wrażenie, im więcej wiedziałem o jego stanie zdrowia. Wczoraj przyjechał z Chicago Maciej, ...

Czytaj dalej